Wiosna – pierwsza pora roku – to przede wszystkim czas radości i wesela.
Cieszono się, że zima odchodzi, że pan Jezus zmartwychwstał. Wiosna przynosiła nadziejna nowe życie – należało się o nie troszczyć i otaczać opieką. Tak ludzkie, jak i życie zwierząt. Szczególnie były nią otoczone jaskółki i bociany. Kto pierwszy zobaczył przylatującego ptaka, miał zapewnione powodzenie w życiu. Ciekawski zaś, podpatrujący jaskółkę wlatującą do gniazda mógł stracić wzrok. Ten, kto krzywdził skrzydlatego przyjaciela mógł spodziewać się srogiej kary w postaci różnych dolegliwości i chorób. Aby jaskółka mogła zawitać jednak w progi domu, należało najpierw pożegnać zimę.
Topienie Marzanny[]
Symbolem zimy była Marzanna – Morena, Marzanioch, śmierciuchą również zwana, słomiana kukła. Wyprowadzano ją poza granice wsi, topiono, palono. Ta czynność miała przywołać wiosnę. Wszystkie czynności wykonywane w orszaku nawet wtedy, kiedy jest to zabawą, są obłożone pewnymi zakazami. Lepiej nie ryzykować zachowania niegodnego, bo może to sprowadzić nieszczęście. Nie wolno dotykać pływającej w wodzie kukły, bo uschnie wtedy ręka. Należy jak najszybciej odejść przed siebie, bo można się rozchorować. Trzeba uważać, żeby nie upaść, bo oznacza to śmierć w ciągu roku.
Gaik[]
Gaik i chodzenie z nim po wsi to inny, wiosenny zwyczaj. Gaik to gałąź sosny, jodły przystrojona wstążkami, świecidełkami, koralikami. Z gaikiem wędrowano po domach i śpiewano:
Co go nam Pan Bóg dał życzymy….
I tak powoli szykowano się do Świąt Wielkanocnych.
Niedziela Palmowa[]
Niedziela Palmowa zwana kwietną lub wierzbną to początek Wielkiego Tygodnia. Palma wielkanocna miała chronić ludzi i zwierzęta, domy, pola przed czarami i wszelkim złem tego świata. Święcono więc palmy. A po powrocie łykano poświęcone baźki aby nie cierpieć na ból gardła i głowy.
Wielki Piątek[]
W Wielki Piątek szły dziewczęta obmyć twarz w płynącej w pobliżu rzece, cera miała być przez cały rok jak z obrazka.
Wielka Sobota[]
W Wielką Sobotę święcono ogień, wodę, jedzenie święconą wodą z chrzcielnicy. Święcono również chleb, sól, kiełbasę, chrzan, cukrowego baranka, jajka barwione w wywarach ze zboża, kory dębowej lub cebuli. W tym dniu na wszelki wypadek nie wpuszczano też sąsiadów za próg obory z obawy, aby zła sąsiadka nie rzuciła czarów złego uroku na bydło.
Wielka Niedziela[]
Pamiętano również o tym, by w Wielką Niedzielę nie rozpalać ognia i spożywać tylko zimne potrawy.
Śmingus-Dyngus[]
Natomiast w Wielki Poniedziałek: Śmigus-Dyngus (u nas nazywany Szmigustem) każda panna i mężatka dokładnie była zlana wodą przez chłopców i mężczyzn. Zaś każdy gospodarz nie zapomniał o tym, by święconą wodą pokropić dokładnie swoje obejście o świcie.